Lagom i fika, czyli o szwedzkim celebrowaniu życia słów kilka…
A gdyby tak zatrzymać się nad chwilę, rozejrzeć wokoło i skupić się na pięknie otaczającego świata? Tak, to pytanie brzmi bardzo znajomo. W ostatnim czasie dużo mówi się o mindfulness, tymczasem w Szwecji króluje lagom. Dziś opowiemy Wam o tym, jak Szwedzi celebrują życie.
Lagom co to jest?
Samo słowo “lagom” przez wielu uważane jest za nieprzetłumaczalne, choć moglibyśmy je streścić w kilku słowach, takich jak: “w sam raz” czy “nie za dużo, nie za mało”. To wyrażenie odnosi się też do szwedzkiej sztuki równowagi, na temat której pojawia się coraz więcej publikacji książkowych, m.in.: Lagom szwedzka sztuka życia.
Idea lagom zakłada życie w zgodzie z naturą, unikanie skrajności, koncentrowanie się na “tu i teraz”, docenianie tego, co się ma, umiarkowanie i rezygnacja z wyścigu po więcej i jeszcze więcej…
Hygge vs lagom
Obok lagom sporą popularnością cieszy się też duńskie hygge i norweskie kos, w których to dużą wagę odgrywa komfort, wygoda i codzienne, małe przyjemności, takie jak filiżanka herbaty z ulubioną książką w dłoni. Celem hygge jest dążenie do osiągnięcia wewnętrznej równowagi. Tę duńską filozofię życia można też streścić w manifeście hygge:
- Atmosfera
- Tu i teraz
- Przyjemności
- Równość
- Wdzięczność
- Harmonia
- Komfort
- Spokój
- Bycie razem
- Schronienie
Fika co to znaczy?
Wracając do Szwecji, bardzo znany jest tam zwyczaj krótkiej przerwy w pracy czy w innej wykonywanej aktualnie czynności. To idealny moment na spędzenie chwili ze znajomymi, przyjaciółmi lub rodziną i napicie się pysznej kawy do której serwowane są słodkie przekąski. Fika po szwedzku to prawdziwa celebracja małych przyjemności.
Podczas fiki często podawane są cynamonowe bądź kardamonowe drożdżówki, ale nie tylko – każdy słodki wypiek będzie doskonale pasował do tej wyjątkowej przerwy.
A kiedy przychodzi “fikadags” (czas na fikę)? Nie znamy dnia, ani godziny! Tak naprawdę, każda okazja jest dobra, a szwedzkie zamiłowanie do kawy i “kannelbulle” (cynamonowej drożdżówki) urosło już do rangi instytucji społecznej. Nic w tym dziwnego, że w języku szwedzkim można znaleźć aż tyle różnych określeń fiki, np.:
Förmiddags fika – fika przed południem,
Eftermiddags fika – fika po południu,
Adventsfika – fika podczas adwentu,
Julbaksfika – świąteczna fika. Najczęściej ma miejsce w pierwszy weekend adwentu.
Niesamowite! Innym, równie zadziwiającym faktem jest liczba spożywanych rocznie przez Szwedów “kannelbulle”. Przeciętny obywatel tego kraju zjada ich aż 316! I chyba właśnie to najlepiej oddaje szwedzkie szaleństwo na punkcie fika.
Jeżeli zainteresował Was ten wpis i chcielibyście poznać inne, skandynawskie zwyczaje, koniecznie zaglądnijcie do Przez żołądek do serca Szweda. A jeśli poczuliście się zainspirowani do nauki szwedzkiego, koniecznie sprawdźcie ofertę Ditto. Możecie wygodnie uczyć się online z dowolnego miejsca na świecie, w wybranym przez Was systemie – indywidualnie, lub w małych, 4-osobowych grupach. W pakietach 10, 15, 20 lub 40 lekcji.